niedziela, 11 sierpnia 2013

Chapter 13

Ciągle zadawałam sobie pytanie, czym sobie zasłużyłam żeby teraz użerać się z tym idiotą Harrym? Jedyne czego teraz chciałam to żeby się Louis odezwał. Napisał, zadzwonił, cokolwiek byle nie rozmawiać z Harrym. Lubiłabym go bardziej gdyby był trochę milszy. Nagle zadzwonił mój telefon. Na ekranie widniał napis " Ciocia ". Dziękuję Bogu, że właśnie teraz zadzwoniła.
- Halo?
- Cloe, gdzie jesteś? - zapytała.
Jej głos brzmiał tak jakby się martwiła czy coś.
- Umm... nie daleko domu, czy coś się stało?
- Dzwonili ze szkoły...
- No i? - czy zrobiłam coś złego?
- Kilka dni temu uciekłaś z lekcji i myślę, że znam już powód. - powiedziała stanowczo.
- Ciociu, nie przesadzaj, przecież nic takiego się nie wydarzyło... - odparłam.
- Wróć do domu. Natychmiast.
- Ale...- nagle się rozłączyła.
Z jednej strony nie chciałam wracać do domu i słuchać kazań cioci, ale z drugiej wolałam już to niż siedzieć z loczkiem. Wstałam i zaczęłam go szukać, gdyż gdzieś wybył i nie powiedział gdzie. Nie miałam wyboru, musiałam chwilę posiedzieć i na niego poczekać, ponieważ nie znam dobrze Doncaster, a jak bym sama się stąd ruszyła to bym się zgubiła. A nie chcę powtarzać sytuacji jaka miała miejsce kilka dni temu. Teraz przydałby mi się numer Harrego. Jak wreszcie się pokaże, to zapytam go czy mi go da. Tak na wszelki wypadek.
Czekałam tak na niego z jakieś pół godziny. Przez ten czas zdążyłam mieć już dwa połączenia od cioci, ale ich nie odbierałam, bo wiedziałam co ma mi do powiedzenia. Miałam dość już czekania. Wstałam i zaczęłam iść w stronę wyjścia z plaży, kiedy nagle ujrzałam z dala Harrego z jakimiś dwoma panienkami. Były wysokie. Dziewczyna po prawej miała niebieskie oczy i blond włosy, a dziewczyna po lewej była ruda i miała zielone oczy. Postanowiłam ich wyminąć. Kiedy ich wymijałam niechcący walnęłam jedną z bara i się zachwiałam.
- Uważaj jak chodzisz, niezdaro! - pisnęła.
- Przepraszam. - burknęłam w jej stronę i szłam przed siebie, ale niestety Harry złapał mnie za nadgarstek.
- Gdzie idziesz?
- Do domu, ciocia się martwi. A ty na przyszłość, informuj mnie gdzie idziesz, a nie ja tu sama siedzę i czekam kiedy masz się pokazać, ugh.. - odparłam zażenowana.
- Zawiozę cię.
- Obejdzie się, widzę, że masz nowe koleżanki, a ja nie chcę być piątym kołem u wozu - odpowiedziałam ironicznie.
- Wyczuwam zazdrość z twoich warg. - zaśmiał się i przygryzł swoją wargę.
To całe przygryzanie wargi strasznie mnie frustrowało.
- Nie jestem zazdrosna. Mam chłopaka. - puściłam oczko w stronę loczka.
Jego koleżanki patrzyły na mnie jakby chciały mnie zabić, tylko dlaczego? Dlatego, że w tej chwili Harry zwracał na mnie największą uwagę?
- I tak muszę już jechać, więc nie robi mi to żadnej różnicy.
Dziewczyny, które stały obok niego, miały wymalowany grymas na twarzy, ale nic nie odpowiedziały tylko patrzyły jak się oddalamy.
- Daj mi swój numer.
- Hmm.. to my mamy być ze sobą w kontakcie? - na jego ustach wymalowany był łobuzerski uśmiech.
- Na wszelki wypadek. Żeby nie zaistniała taka sytuacja jak dziś. - odpowiedziałam nieśmiało.

 *    *    *

Weszłam do domu i skierowałam się ku schodom, żeby jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju bez żadnych spięć z ciotką. Jednak niestety wszystko robiłam zbyt głośno i przez to moja opiekunka mnie usłyszała.
- Chodź tutaj. - powiedziała stanowczo.
Nie opłacało mi się wtedy ją ignorować.
- Ciociu nie musisz nic mówić, przepraszam już się to więcej nie powtórzy.
- Co z tego. Mi nie chodzi o to. - odparła wkurzona.
- O Louis'a ci chodzi?
- Tak, masz się z nim nie spotykać, sprowadza ciebie na złą drogę.
- Nie będziesz mi wybierała znajomych. Pierwszy raz jestem szczęśliwa. On jedyny mnie rozumie. - powiedziałam już bardziej podniesionym tonem.
Nie lubiłam kłótni z ciocią, no ale to co ona w tym momencie wyprawiała to przechodziło ludzkie pojęcie.
- Cloe...
- Nie ciociu - przerwałam jej. - Posłuchaj mnie choć raz... z nim jestem szczęśliwa. Nic złego nie zrobiliśmy. Robisz wielką aferę, bo uciekłam z lekcji. Nie jestem już małą dziewczynką. Mam przecież prawie 18 lat, daj mi normalnie żyć. - powiedziałam z urazą w głosie.
Nagle ogarnęła nas cisza.  Nie chciałam z nią prowadzić pustych konwersacji, bo wiedziałam, że i tak w tej sprawie nic nie zdziałam. Ona sama musi poznać mojego chłopaka i przekonać się co do niego. Jedno jest pewne. Do lubienia go nie będę jej zmuszać, zależy mi tylko na tym żeby go zaakceptowała.
- Idę do siebie, jestem zmęczona.
Nic nie odpowiedziała. Skierowałam się w stronę swojego pokoju. Opadłam na łóżko, postanowiłam więc napisać do Louis'a. Cały dzień się nie odzywał, stęskniłam się trochę...
" Hej kochanie... jak minął ci dzień? Xx "
Czekałam na odpowiedź, ale już zaczęłam przysypiać, aż dostałam sms'a. Szybko wzięłam telefon leżący obok mnie i przeczytałam sms'a. Niestety Dan napisała:
" Mała, nie wiem czy dobrze widziałam, ale widziałam Lou z jakimś blondynem, przy jakimś dziwnym magazynie. Xx"
Pewnie miała na myśli Niall'a. Ale zaraz, zaraz. Jaki magazyn?
" Jaki magazyn, o co chodzi? "
Nie zwlekała z odpowiedzią. Napisała dość szybko.
" Nie wiem Cloe, myślę, że to jeden magazyn, w którym odbywa się handel różnymi narkotykami. "
Nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć, a z Louis'em wolałabym porozmawiać twarzą w twarz niż przez telefon.
" Dziękuję za informację Dan. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. Widzimy się jutro w szkole. Pa. Xx "
" Do usług. Do zobaczenia. X "
Pomyślałam, że nie mam czasu na spanie, bo dopiero była godzina 18.
Postanowiłam odrobić lekcję, żeby zająć czymś moje myśli. Ciekawa byłam tego, czy Louis powie mi prawdę, dlaczego dziś się nie widzieliśmy i dlaczego musiałam użerać się z Harrym. Już niech więcej mi tego nie robi...

Jest 13. Ludzie, zastanawiam się nad zawieszeniem bloga, bo nie mam pojęcia czy pisze go na marne, skoro nawet nie powinnam was prosić o komentarze, tylko wy sami powinniście wyrazić swoją opinię. Jeśli pod tym postem pojawi się przynajmniej 5 komentarzy, to bloga nie zawieszę. Miłego czytania...

6 komentarzy :

  1. POJEBAŁO ? NJE ZAWIESZAJ !

    OdpowiedzUsuń
  2. jeeezu,boski <3

    OdpowiedzUsuń
  3. wiecej chce :) pozdro ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. nie zawieszaj bloga!!
    on jest świetny :3

    OdpowiedzUsuń
  5. ludzie nie komentują bo im się kodow nie chce wpisywać...tak jak i mi ogolnie blog switeny!!!!!!

    OdpowiedzUsuń